Witam, jako, że zostałem wywołany do tablicy postanowiłem napisać nieco więcej na temat liczników geigera, zwanych potocznie, radiometrami, dozymetrami.
W Polsce najbardziej "znanymi" licznikami są (kolejność przypadkowa):
![[Obrazek: 811189851835.jpg]](http://imageshack.us/a/img26/4139/811189851835.jpg)
1.Biełła/ Biella- urządzenie można czasami dostać na bazarze u Ruskich, mieczy promieniowanie gamma w przedziale 0-99uSv/h, posiada jedną tubę geigera. Cena przed Fukushimą ok 100zł, po katastrofie ok 250zł. Jest to urządzenie dla mało wymagających.
Urządzenie wiekowe, z tego też względu czasami zdarzają się awarie nie do naprawienia
![[Obrazek: gammabetabezszybki.jpg]](http://imageshack.us/a/img404/7429/gammabetabezszybki.jpg)
2. Polaron Pripytat- czyli wersja "exclusive". Urządzenie mierzy promieniowanie beta i gamma, jest rozbudowane, posiada 2 tuby geigera dzięki czemu pomiar jest dokładniejszy, Polaron mierzy również aktywność danego źródła, posiada 2 jednostki pomiarowe (do wyboru) uR/h i uSv/h, a także sygnalizację dźwiękową, którą można wyłączyć i możliwość sprawdzenia stanu napięcia baterii (9v). Mierzy do 200uSv/h
Cena przed Fukushimą ok 300zł po katastrofie ok 500zł
Urządzenia mają czasami po 20lat, zdarzają się awarie i wylania wyświetlaczy.
Filmik mojego autorstwa:
http://www.youtube.com/watch?v=7fCi0KrOEcc
![[Obrazek: dp662.jpg]](http://imageshack.us/a/img513/9971/dp662.jpg)
3. Rentgenometry wojskowe DP-66, DP-75 itd.
Ważą ok 5kg, są niewygodne w noszeniu, z trudnościami wskazują promieniowanie tła (ok 0,20uSv/h) gdyż są wyskalowane na wyższe jednostki, ich zaleta to cena ok 120zł i rasowe "trzaskanie" przy kontakcie z promieniowaniem, niektóre rentgenoradiometry posiadają kontrolne źródła promieniotwórcze, najczęściej Stront-90, z tego też względu są ciekawym obiektem dla kolekcjonerów tego typu radioaktywnych zabawek.
![[Obrazek: master1w.jpg]](http://imageshack.us/a/img696/5408/master1w.jpg)
4. Licznik Master
No cóż... dziwaczny wynalazek, miałem kilka sztuk, jest to bardziej generator liczb (np do totolotka) aniżeli urządzenie pomiarowe.
Koszt ok 100zł, zakres pomiarowy 0,10- 9,99 µSv/h
Jedna tuba i brak sygnalizacji dźwiękowej, czasami można je dostać na allegro po 50zł, urządzenie mierzy tylko promieniowanie gamma.
![[Obrazek: img57398844.jpg]](http://imageshack.us/a/img405/4820/img57398844.jpg)
5. Radex 1503
Chiński wynalazek, firma radex nie ma dobrej opinii na rynku urządzeń dozymetrycznych.
Chociaż trzeba przyznać, że Radex jest bardzo czuł przy małych natężeniach, mierzy w zakresie 0.05 - 999 uSv/h
Posiada podświetlany wyświetlacz, alarm przy przekroczeniu ustalonego poziomu promieniowania no i można kupić NOWE sztuki, tylko za dosyć wysoką cenę bo ok 1000zł. Urządzenia te zostały sprowadzone do Polski po katastrofie w Fukushimie.
![[Obrazek: soeks01m01.png]](http://imageshack.us/a/img801/1134/soeks01m01.png)
6. SOEKS 01M- Coś może być Chińskie i Chińską zabawką, takim urządzeniem właśnie jest SOEKS, broń was Boże przed zakupem tego wynalazku, nie dość że cena 1200zł odstrasza, to należy liczyć się z faktem, że te urządzenia to masówki, robiono je wszędzie i z niczego. Zakres pomiarowy do 100 uSv/h.
![[Obrazek: gamchek1.jpg]](http://imageshack.us/a/img402/7890/gamchek1.jpg)
7. Voltcraft gamma check- niemiecka firma specjalizująca się w urządzeniach pomiarowych. Jak sama nazwa wskazuje urządzenie mierzy tylko promieniowanie gamma, ale za to cena stosunkowo przystępna, ok 500zł, urządzenie posiada alarm przy przekroczeniu ustawionej wartości i bardzo dobrą baterię. Przystępna cena i jakość, dla mało wymagających, nie trzeba cudować, żeby sprawdzić, czy teren jest bezpieczny.
![[Obrazek: terrap.jpg]](http://imageshack.us/a/img856/7351/terrap.jpg)
8.ECOTEST MKS-05 Terra- Cudo ukraińskiej marki, cena przed Fukushimą to ok 450zł, po katastrofie ok 1500zł.
Urządzenie mierzy beta i gamme w uSv/h, posiada alarm, a nawet budzik z zegarkiem

2 tuby geigera sprawiają, że wynik jest bardziej dokładny i co najważniejsze pojawia się szybciej na wyświetlaczu. Zakres do 1000uSv czyli 1mSv/h. Kupując urządzenie dostajemy gwarancję i świadectwo kalibracji. Jako ciekawostkę dodam, że po katastrofie w Fukushimie sprzedano WSZYSTKIE sztuki z WSZYSTKICH sklepów na terenie Ukrainy. Jak tylko cena zejdzie w dół na pewno kupie to urządzenie.
![[Obrazek: licznikgeigerazalarmemg.jpg]](http://imageshack.us/a/img856/5818/licznikgeigerazalarmemg.jpg)
9. Gamma scout- urządzenie za bardzo nie różni się od Terry, cena przed Fukushimą to ok 1400zł, po katastrofie ok 2200zł. Jedyne co decyduje o cenie to fakt, że Gamma check mierzy również promieniowanie alfa no i istnieje możliwość podłączenia urządzenia do komputera, do urządzenia dodawana jest płyta CD.
![[Obrazek: 91812.jpg]](http://imageshack.us/a/img94/4394/91812.jpg)
10. EKO-C- urządzenie bardzo trudno dostępne, gdyż produkowane jest w... Polsce, cena przed i po katastrofie w Fukushimie to ok 2000zł. W ciągu ok 6lat na allegro przedmiot był może 5 razy.
Za bardzo nie różni się od Gamma scout'a, ale wygląda bardziej profesjonalnie
Powyższe urządzenia można dostać w zasadzie tylko na allegro i na bazarze.
Nawet jeżeli jakieś jest w sklepie to często droższe o 200zł i więcej. Po prostu tego typu zabawki nie są u nas popularne co sprzyja zawyżaniu cen.
Biorąc pod uwagę szarego człowieka, który jednak chce coś sensownego mieć i fakt, że pewne osoby mogą zamówić urządzenie taniej polecam MKS-05 terra.
Co jakiś czas odbywają się wycieczki do Czarnobyla i ekipy tam jeżdżące mogą zamówić urządzenie u producenta za ok 800zł.
Jeżeli nas nie stać na taki wydatek (np mnie) to pozostaje Polaron i Biella.
W sumie każde urządzenie wykaże, że coś jest nie tak. Jednak dla własnego poczucia bezpieczeństwa lepiej mieć coś lepszego. Ważne, aby urządzenie było sprawne.
Nie warto ufać opisom typu: Urządzenie zostało skalibrowane. Dlaczemu? Bo kalibracja kosztuje tyle co sprzedawane urządzeni i na pewno użytkownik kalibracji nie przeprowadzał.
Pewnie coś pominąłem, dlatego też w razie pytań proszę pisać w tym temacie, lub wysłać mi PW
Pozdrawiam, predatoraf.
Ps. Emir- W Polsce panuje radiofobia, ludzie nie są świadomi tego co stało się w Czarnobylu, a konkretnie w Prypeci. Tam dalej żyją ludzie, jedzą i piją to co da im ziemia. UNIA badała ich plony i są one zjadliwe.
Żeby odczuć skutki napromieniowania po spożyciu ziemi, musiał byś jej pochłonąć kilka ton co jest nierealne. Co do owoców to niektóre można śmiało jeść, należy tylko pestki wypluwać.